24/05/2009

26

Na scenę włoskiego teatru tuż przed wystąpieniem grupy wampirów wszedł lew i hipopotam. Już za chwilę miała rozpocząć się orgia. Lew, niespełna rozumu, zaczął wspinać się na hipopotama w innym celu niż konsumpcja. Pobudzany jakąś melodią z dzieciństwa wpadał w trans tak głęboki, że już po minucie jego penis miał długość połowy jego samego. Z nabrzmiałym fallusem zaczął wskakiwać i uporczywie próbował odbyć stosunek. Lew i hipopotam bujali się razem jak na placu zabaw, w spowolnionym tempie. Wbijał w niego pazury, zrezygnowanie kładł łeb na jego karku, z grzywy leciał mu pot. Nic nie wyszło. Nawet nie zapalą papierosa. Ludzie w rzędach nie są w stanie się na dziwić, a mnie się nie podobała ta inseminacja.

No comments:

Post a Comment