28/02/2012
znów watykan
byłem rugbystą więzionym przez tajne służby bezpieczeństwa Watykanu. było nas kilkunastu i byliśmy więźniami w samym centrum miasta. spacerowaliśmy po parkach i trawnikach niedostępnych dla turystów, ogrodzonych trzymetrowym murem z przewodami pod napięciem na samej górze. udało nam się przeskoczyć ogrodzenie w jednym miejscu gdzie gałęzie wyrastały blisko muru. część z nas dołączyła do wycieczki młodych pielgrzymów, którzy udawali się na daleką północ, pozostali ukradli zaparkowany nieopodal skutery i ruszyli w głąb miasta. był weekend więc każdy z nas mógł szybko zanurzyć się w tłumie ludzi i skutecznie zniknąć. kiedy jechaliśmy już autostradą zobaczyłem zbliżającą się kolumnę czarnych furgonetek zbliżającą się do nas z ogromną prędkością. część z nich nas wyprzedziła pozostała zabarykadowała jezdnię pozorując blokadę policji i straży pożarnej, które interweniują w sprawie poważnego wypadku na drodze. auta, które nas wyprzedziły zagrodziły nam drogę. łącznie czterdziestu agentów zaangażowanych w wyłapanie każdego uciekiniera. co do przypadkowych pasażerów nie mieli zamiaru pozostawić nikogo przy życiu.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment