17/09/2017

dworzec kolejowy

siedzę na czerwonej kanapie w różowym szlafroku przesiąkniętym zapachem mamy.
mały najedzony w wózku gaworzy słuchając celtyckiej nuty. a ja w tym czasie spóźniłem się na dworzec, ostatni pociąg do Paryża tego dnia, następny za osiem godzin. podbiłem już bilet i nie mam jak stąd wyjść. mały wzdycha relaksacyjne. a ja robię burdę kasjerce, że co mam robić przez ten czas?!

09/09/2017

tępa brzytwa

Jechałem ślimaczą rampą do góry na dach parkingu. asfalt gładki, obły i namiętny.
Na samej górze równo w rzędzie zaparkowane na czworaka w samych slipach kobiety.
Wszystkie gotowe do wynajmu, wszystkie zeskaryfikowane po ciemnych plecach.
Blizny od kwasu i cięć fryzjerską brzytwą. Poszedłem do arabskiego fryzjera obciąć się
i ogolić. Nawet pewnym krokiem wszedłem do pomieszczenia gdzie stały obskurne krzesła
i ledwo-lustra. Powiesiłem swój plecak i płaszcz na wieszaku i czekałem na moją kolei. Kiedy miałem już być, zaczął schodzić się Maghreb i wygryzać mnie, niecierpliwie zmyłem się
i w drugim pomieszczeniu, które przyjmowało gości do kolacji i z którego wychodziło się.
Kiedy po chwili szliśmy z małą przed witryną, nie chciałem słyszeć o wchodzeniu ponownie
do środka po puszkę sardynek, tak byłem zajadle wściekły na obsługę, przeklęty groomer!
Po drugiej stronie ktoś kogoś zasztyletował w plecy tępą brzytwą.

08/09/2017

z wizytą u znajomych

Mały mówił do mnie bezsensownie i rowerem jeździliśmy po Alpach. GPS nie działał.

03/09/2017

...a teraz już jest



Jeszcze go nie było...



dwa ostatnie by Justyna Andrzejewska https://justynaandrzejewska.tumblr.com/

Les Abrits






















Gdzie jest nasz pierworodny?

Byłem w Polsce kiedy ktoś znajomy mi powiedział, że dziewczyna starsza ode mnie, z którą kiedyś się spotykałem, ma dziecko i że ono jest moje. Jakże wielce zdziwiony byłem dowiadując się o tym po tylu latach. Tego samego dnia dostałem wiadomość z domu, że mała właśnie dziś rodzi. Mieszkaliśmy już od jakiegoś czasu w UK także moje kuzynki poinformowały mnie, że są na miejscu razem z nią. Udało mi się szybko znaleźć połączenie i po chwili latałem jak wariat po wielkim szpitalu w poszukiwaniu oddziału i kiedy już byłem na sali poporodowej przywitałem się z dziewczynami, mała poszła do ubikacji a na łóżku leżał nasz drugi syn.

02/09/2017

Mleczko było na miejscu

Na obrzeżach niewielkiego miasta w Polsce znajdował się niewielki rezerwat rdzennych Indian, prowadzony przez znajomą małej ze studiów. Pamiętam, że od zawsze była zapalona czerwonym tematem. Zaparkowaliśmy samochód na pobliskim parkingu wiedząc, że niedaleko musiał być ów tajny sklep mleczarski prowadzony przez misiowatego ex-eksperta od ministeru obrony terytorialnej. Był. Podjechaliśmy tam naszym Polonezem z podwyższonym zawieszeniem by sprawiał wrażenie suwa ale daleko nie zajechaliśmy. Sklep był po drugiej stronie ulicy, może to i lepiej bo w szóstkę w poltku było bardzo niewygodnie. Mój kuzyn prowadził jak szalony a i w ten sposób zrobiliśmy lepsze wrażenie na dyrekcji kramu.

01/09/2017

Guma do żucia

Jestem z innymi petentami w pewnej sprawie przejęcia korporacji na śniadaniu w biurze, zostawiony sam przy stole. Mała rozmawia z innymi Polakami. Dwóch kolesi do mojego stolika się dosiada i wypija mi moja inkę. Zaprzeczając, że to miało miejsce. Jadę z nimi autostopem i obmyślam plan zemsty. Wpadam na pomysł by wydać ich w ręce graniczników pod pretekstem przemycanej kontrabandy, narkotyki w deskach. Zanosi nas na zakrętach, jedziemy górskimi drogami.
Jestem w klasztorze, próbuje czytać stary czeski tekst z 1444, który czytam ale bez zrozumienia. Co chwila ktoś mnie o coś zaczepia i pyta. Rzucam książkę na ziemie i z hukiem oznajmiam "dwie strony w 2,5 godziny!"
Schodzę schodami na dwór i na dole mijam księży z Wałbrzycha, którzy odprawiają mszę. Próbuję wypluć gumę do żucia i przylepić ją do klamki ale jest tak duża, że nie mogę. Jestem już na świerzym powietrzu.