byłem w pustym mieszkaniu. dom pełen seksu, wierności i bagaży pętających się wszędzie po korytarzu. to już kilka dni minęło więc nie pamiętam dlaczego ale mieliśmy zejść z kolegą do garażu wyjąć walizki takiej jednej siksy, która to ciągle piła aperitify myśląc, że wszyscy chcą ją przelecieć.
jak wielce się myliła.
No comments:
Post a Comment