03/09/2015

gips

miałem papugę. dużą i kolorową. strasznie zaspaną. spała gdzie popadnie, w korycie na popiół kadzideł. Raz położona spała po krótkiej chwili mrucząc niczym kot. wielkie skrzydła, przytulana śmierdziała zgorzkniałymi piórami. raz położona zbyt blisko krawędzi spadła za szafkę łamiąc sobie nogę. kulejącą zaniosłem do weterynarza, który zrobił jej rentgen i wzmocnił ultrafioletem wzmocnienie. Józef pytał mnie o postęp w pracy podczas mojej nieobecności.

No comments:

Post a Comment