wracamy z miasta, mieszkamy przy filharmonii sudeckiej, drzwi wejściowe na klatkę schodową są zepsute i dzwonimy po portiera. spuszcza i podnosi kratę. drzwi PVC białe, śrubokręt, wyłącznik i potem wsiadamy do windy. jedziemy na ostatnie zakazane piętro. puste krzesło i zakurzony strych. słucham małych koreańskich dziewczynek z północy, które zachwalają kolejno i tłumaczą jak bardzo kochają swojego wodza i jak bardzo kocha je ich Wódz.
No comments:
Post a Comment