wczoraj wieczorem widziałem się z moją nauczycielką niemieckiego z liceum. rozmawialiśmy strasznie długo spacerując po tyłach mojej budowy. pod koniec rozmowy wyjęła z kieszeni notes i wyrwała z niego kartkę, na której zanotowała, myślałem że jest adres albo telefon kontaktowy, nazwisko i adres jednego z uczniów, który był ciężko chory i nadzwyczajnie inteligentny. nie miał żadnych przyjaciół. bardzo pragnął kontaktu z kimś i gnił w domu całymi dniami czekając na śmierć.
No comments:
Post a Comment