nie wiem jakim cudem ale kiedy tylko mała wyjechała z domu pojawiło się u mnie wiele współlokatorów. obślizgłe z pozoru i antypatyczne gadziny. wszędzie było ich pełno, wczoraj obudził mnie hałas i chciałem pójść do łazienki i nie dało się przejść. wszędzie bydło się rozlazło. niewiele już pamiętam ale zgłodniałe patrzyły na mnie dziwnie.
No comments:
Post a Comment