spalam się w pracy
kilka nocy temu byłem seryjnym mordercą, strzelałem z karabinu do otaczających mnie policjantów i wszyscy ginęli, strzelałem nieomylnie i bezlitośnie.
byłem mordercą na zlecenie...
po latach ciężkiej pracy chciałem odejść z zawodu i spotkać się z żoną i dziećmi w pobliskim, nazwijmy to MacDonald, okazało się to wielką zasadzką, wszystko było ukartowane i by uniknąć strzelaniny, w której mogłaby ucierpieć moja rodzina postanowiłem poddać się bez jednego strzału.
spalam się i nudzę w pracy, nauka zarządzania jest zmanierowana albo marynowana.
nie mogę zasnąć, nie mogę się wyspać. palce wciąż wystukują mi ten sam rytm i formułę zdań.
potrzebuję kreatywności, potrzebuję posiedzieć w domu nieprzytomnie.
spalam się choć nie wiem od czego...
No comments:
Post a Comment