wczorajszego wieczora poszliśmy na parapetówkę do znajomych. prawie sami nauczyciele, literatury, historii oraz starożytnej greki. była też lekka grupa snobujących się paryżan, których nie znałem ale także inni nasi znajomi z Azji i Ameryki. Takie małe społeczeństwo inter-kulturowe zamieszkujące w Beauvais.
Wypiłem już któreś z rzędu aperitif i stając pod framugą salonu chłonąłem dźwięki, których za grosz nie rozumiałem. Za to spokojnie przerabiałem smaki tego wieczoru. Czułem się jak w niemym filmie,
No comments:
Post a Comment