to byla dluga i pozno rozpoczeta sobota
wsiadamy do metra i jedziemy prawie na koniec miasta
mijamy wiele kotow, duzo, w butach w puszkach...
bajora, i jakies osiedla ciche, nieme nad tym jeziorem.
dziwne kury?
lesne tunele
pajeczyny
morenowe klimaty, tutaj poczulem sie jak na Giedymina.
lesne tunele raz jeszcze
cos z okien wystaje, kiedy robilem to zdjecie musialem sie niezle nawyginac, musialo to byc bardzo dziwne dla miejscowej policji, radiowoz sie zatrzymal, dokonali rozpoznania wzrokowego.
i konie?
domy kultury
tajemne instrukcje
i jeszcze raz koty
i pod koniec wreszcie browar.
niedziela tez taka byla, kazdym spacerem mozna znalesc cos nowego
tajne ogrodki, konspiracyne jablonie, sprayowe ludziomyszy, wijace sie drogi.
No comments:
Post a Comment