powtórka
kilka lat temu przyśniła mi się taka sama historia
co dziś.
w mojej podstawówce zagnieździła się banda złych,
otoczeni przez setki milicjantów trzymają uczniów
jako zakładników, mnie zostaje mi przydzielone to.
wchodzę do środka na kapciu, tak ze nie ściągam
zamszowych rękawiczek, pomaga mi to w rozmowach.
w trakcie przywitania milicja szykuje szturm,
wszyscy panikują udaje mi się powstrzymać władze
przez telefon.
zaufanie, rozmowy, szatnia dziewczyn przed W-F.
Po korytarzach panosza się złe samce, dziewczyny
nie chodzą siusiać same. niektóre już zniknęły.
szef jest bezwzględnym sadysta.
Idziemy na sale gimnastyczna podają posiłek.
zamieniamy się w świnie, ja świnia, Ania świnia,
podają świnie, odmawiamy świnie, wychodzimy...
brniemy w śniegu niektórzy z nas już wyglądają jak zdjęci
z rusztu.
No comments:
Post a Comment