16/01/2017

Samobójstwo

Trafiłem do czyśćca za grzech ciężki popełniony w Boże Narodzenie.
Sporo wiary tu przyjechało swoją drogą w tym samym czasie.
Mieliśmy sporo szkoleń tego dnia z pychy i obżarstwa, zajęcia praktyczne.
Wszyscy zajadali się nadgryzionymi pączkami, które pojawiały się na stole.
Ja, nie. Ze względu na pamięć o małej.
Na polu pojawił się samochód terenowy i wszystkie dziewczyny w morowych
mundurach trzeba było szybko ewakuować w przeciwnym razie trafiłyby
prosto do dołu.
Wyciągnęliśmy ich sprzęt z bagażnika, pośród nich była łotrzyca jedna.
Nie miały zielonego pojęcia gdzie się właściwie znajdują.
Samochód nagle stanął w płomieniach i wszyscy już wiedzieliśmy, że On
właśnie się zbliża w poszukiwaniu swoich nowicjuszy.

No comments:

Post a Comment