05/01/2017

Prowiant

po moim starym podwórku, byłem tam wczoraj i widziałem wszystkie wyburzone budynki, na Sobięcinie grasował zły zmutowany buldog angielski. nikt nie ważył się wychodzić po zmroku. wszyscy skrywali się na działkach wśród krzaków czosnku niedźwiedziego, umierając przy tym z głodu. zjawiłem się pełen niewiedzy i bezlęku. mój tato ostrzegał mnie wiele razy ale go nie posłuchałem. Chciałem nocować w samochodzie pod kocem z dzieciństwa. Okna były całe ale na wszelki wypadek miałem przy sobie podstawkę metalową z mikrofalówki, którą chciałem się bronić gdyby doszło do czegoś złego. pod namową rodziców zbliżyłem samochód do ogródków i kiedy wyjmowałem rzeczy z bagażnika wszyscy zauważyli jedzenie w środku, na które rzucili się momentalnie wyjadając mi cały zapas na weekend.

No comments:

Post a Comment