bahistyczne historie przeplatane pracę
brak słonia uzupełniam cukrem prostym
jestem jak zadrapanie pełne muzyki mol
tylko po ciszy beczę tak naprawdę i co
więdną nasze lilie więdną nasze dłonie
bez biletu na szczęście boisz się siebie
na wiosseny deszcze spod ziemi dreszcze
herbaciany olej prawdzie snuje moje sny
oralne przyjemności uchem wlane wrzą
pokrótce wiadro pełni księżyc opuszcza.
No comments:
Post a Comment