23/04/2016

Bring my futur back

jestem skostniałbym albo zaropiałe oczy
cała melancholia zbiegłaby oniryczni
inwazja onomatopeicznej rzeczywistości
wulgarna pływy w ciemną myśl, myśliwiec.

chciałoby się patrzeć na barierki noc
okruchy sernika jeszcze polityka
kręci się myśl paskudna, klei rzyga ta
cała dzielnica zaciera fekaliami nos

patrzysz w lewo potem w prawo chodzisz
zepsuty grejpfrut szepcze dupa dupę
pada otwieram oczy choć wcale nie chcę
proszę zwróć moje jutro, jeszcze dziś.

No comments:

Post a Comment