cały świat skażony niebieskimi pierdnięciami. pusta piaskowa góra. nikt piękny, nikt obecny.odnajduję małą sprzed wielu lat. ja stary i skażony. wolny od niebieskiego pyłu. gonią mnie bym wdychał pełną piersią ten blue. mała też już go nie chce i starzeje się w oczach. kładą ją na stół i karzą wzmożoną inhalacją. w mig, w mgnieniu oka młodzieje, zrzuca szaty i dołącza do pozostałych. starzeję się sam, jeszcze bardziej.
No comments:
Post a Comment