18/06/2015

jednym kopnięciem

znowu kukiz, tym razem jemy razem lunch. piknik w parku z rodzicami na wzgórzu Giedymina w słoneczny dzień. musiałem wrócić na stare śmieci. kupiłem mieszkanie nad rodzicami i drzwi wejściowe są liche. po zamknięciu pianotują, źle zdylatowane a sąsiad z piętra drwi sobie ze mnie.

No comments:

Post a Comment