pamiętam kiedy byłem mały,
bawiłem się żabim skrzekiem.
chodzę po tych wszystkich,
wyimaginowanych ścieżkach i nie.
odmieniam przeszłość przez
wszystkie przypadki i dziwię się,
jak bardzo wszystko się zmieniło.
przeszłe spacery po lesie,
rechoczące żaby, złote drzeworyty
i kot w słonecznym kłębie.
bawiłem się żabim skrzekiem.
chodzę po tych wszystkich,
wyimaginowanych ścieżkach i nie.
odmieniam przeszłość przez
wszystkie przypadki i dziwię się,
jak bardzo wszystko się zmieniło.
przeszłe spacery po lesie,
rechoczące żaby, złote drzeworyty
i kot w słonecznym kłębie.
Przeczuwałam wyłonienie się kota ze Światła. Moje zawsze wpełzają w cienie, w szczeliny drewnianej podłogi, w szpary i zakrzywienia czasu. Miękko. Na cztery łapy, przez siedem żyć. Zazwyczaj.
ReplyDeleteto trochę tak jak w sklepach cynamonowych.
ReplyDelete