Położyłem się wcześniej spać z termoforem...
Obudziłem się w innym mieszkaniu, nie byłem zdziwiony, często mi się już to zdarzało w przeszłości. Jak to w zwyczaju poszedłem sprawdzić co u małego, dlaczego tak cicho w domu i ku mojemu zdziwieniu nikogo w pokoju nie było. Pokój był dosłownie pusty, niezagospodarowany. Obudziłem szybko Anię i próbowałem jej wytłumaczyć co się stało ale mnie nie rozumiała. Pytała dlaczego ją tak budzę wcześnie rano i że z pewnością tylko coś mi się przyśniło. Poszliśmy razem sprawdzić pokój i okazało się, że wszystko jest w porządku. Pokój był pusty tak jak zwykle...
Jak to pusty? Przecież tu powinien być nasz syn! Spojrzała na mnie jak na wariata, przecież nigdy nie mieliśmy syna. Co?! Przecież wszystko pamiętam, przecież wczoraj się z nim bawiłem, kładłem go do łóżka i jeszcze czuję jego zapach. To nie jest zabawne, głupi żart. Ale nie było żadnych materialnych dowodów, może poza zapachem cynamonu, który był wczoraj na naleśnikach. Poza tym w domu i było zbyt wcześnie by dzwonić po wszystkich by się upewnić.
obudziłem się i poszedłem sprawdzić, młody spał w swoim łóżku, ale to jeszcze nie był koniec tej nocy...
No comments:
Post a Comment