atomowe zgliszcza, zima i licytacja, kłótnia o to kto zarobił na tym najwięcej. tunezyjski podwykonawca puszczony z torbami. zostawił ogromny pusty dom, byłem w środku i przy garażu usłyszałem kogoś i dwa psy.zaczęliśmy rozmawiać, nagle pojawił się inspektor nadzoru budowlanego albo urzędu skarbowego i miałem udawać pracownika szkoły. mistrza psa bez psa. kobieta była na tyle rozanielona moją grą, że nawet nie słyszała skomlenia zza ściany. poszliśmy na długi spacer po starówce w powietrzu unosił się zapach różanych płatków. nie byłem w stanie jej się pozbyć.
No comments:
Post a Comment