19/03/2011

detroit

do Detroit można dotrzeć z Beauvais w przeciągu kilkudziesięciu minut, jest lekko pod górkę ale za to nie potrzebne są wizy. tego dnia mogliśmy z małą spokojnie położyć się na trawie i wygrzewać w słońcu, było tak ciepło!
zabawne... kilka dni temu widzieliśmy Black Swan i właśnie podczas przeprawy za jeziorem widzieliśmy dobrego łabędzia i złego łabędzia.
wczoraj widziałem Micmacs a tire-larigot i wiem, że podobał mi się.





protetyczne wkładki

nie byle jaki Boon potrafi mnie przytrzymać przy życiu oglądając film po 22h, chociaż produkcja "obrazki WB" pachnie mi Ameryką to było nie było dobrze się bawiłem.

ale wróćmy do wydarzeń z przed kilku nocy...

nie wiedzieć czemu ale byłem na mieście na zakupach z szefem, szukaliśmy dla niego nowych butów z wkładkami protetycznymi,

przymierzałem z kilkanaście par na grubych czarnych podeszwach coś w stylu starte Firestone na burcie statku, cichobiegi w przetłustym stylu muzealnym, przepełnione słoniowatością ale to był krótki epizod tego wieczora.

zaraz potem znalazłem się na wielopiętrowej imprezie od piwnicy po sam strych i byłem małą, szukałem siebie. byłem małą a raczej w małej, szukałem siebie w miejscach gdzie już z kimś siedziałem i rozmawiałem tego wieczoru, wiedziałem z których szklanek piłem byłem suflerem i prowadziłem małą po całej imprezie tak by mnie odnalazła, wchodziliśmy coraz wyżej, piętro po piętrze i wydawało mi się, że prowadzę ją coraz bliżej siebie do miejsca gdzie byłem ale wraz z malejącym dystansem rosła różnica czasu, nie byliśmy w stanie nadgonić i wszystkie moje sugestie były ślepymi poszlakami aż do samego strychu aż po sam dach gdzie najpewniej schroniłbym się podczas letniej parapetówy. wierzę, że doprowadziłbym małą do mnie ale w poniedziałek wstaję zbyt wcześnie rano by móc dośnić szczęśliwy koniec.

13/03/2011

tydzień z N. Hershlag plus Kurdowie

już myślałem, że robi się dostatecznie ciepło by jeździć na rowerze na niedzielne śniadania nad jeziorem ale jest za wcześnie. dosyć często napadają nas chmury i kiedy nie ma słońca momentalnie robi się chłodno.
z kilkugodzinnym opóźnieniem dotarła do mnie informacja o trzęsieniu ziemi w Japonii.
napisałem do kilku znajomych, o których wiem że tam są ale jak na razie tylko jedna odpisała. swoją drogą to dziwne jak szybko informacja rozeszła się po świecie. o trzęsieniu w Nowej Zelandii nie było tak głośno, nie było ono też tak silne ale rzecz w tym, że to co się dzieje teraz daleko w Azji spycha inne tematy na bok. coraz mniej mówi się o Libii albo Sudanie, chyba że w szkole na lekcjach o przygodach Stasia i Nel a na przerwach o tym, że Nelly Furtado oddała 1mln$, nie wiem.

właśnie dzwoni katedra to znaczy, że jest niedziela za piętnaście jedenasta.
najwyższy czas by mała wstała z łóżka i poszła po bagietkę :)


black swan
closer
garden state

plus si tu meurs je te tue z młodą Golshifteh Farahani