Jestem w mieście i wszyscy w panice biegają jak wariaci bez celu
Mieszkaniowe wysokościowce opuszczone przez ludzi zajęte przez
Pustynny lud strzelający dla zabawy w przechodniów na dole
Chowam się przed banda szczeniaków i uciekam do zniszczonego
Bloku i wystawiam się na odstrzał tubylcom z budynku naprzeciwko
W nadziei, że szczeniaki przylecą i wpadną prosto pod celownik
rozjuszonych degeneratów.
No comments:
Post a Comment