nie działa, choćbym nie wiem jak bardzo się starał
to mój mózg po godzinie 20:41 nie działa na moje szczęście
są jeszcze w domu zegarki pokazujące inny czas
wszystko się zatrzymuje krew w udach staje
przy kolanach cierpną nadgarstki i strzyka w karku
jednoznaczne oznaki poważnych kombinacji
jak byłem mały lubiłem zostawać sam w domu
rozrzucać śmieci z pudełek i nadawać im sens
w moim domu jest tysiąc pudełek i nie wiem dokładnie
co się w nich kryje może z połowa z nich to herbata
tak przepuszczam przez sitko zimną wodę nie poparzę
się na kilka razy jeszcze przyda i tak siedzę
na podłodze aż mrówek w stopach dostanę dziś
kiedy jestem sam już nie jest tak fajnie jestem
rozkojarzony nie mam moich zabawek i choć już
do szkoły nie chodzę to wstaje wcześnie rano
męczę się w poniedziałki syntetyzując partytury
koryt kabli i tub dmuchających i ssących
jasna sprawa wolałbym muzykę albo kliszę o 21:13
wraca mi krążenie w mózgu i szumi w uszach
dzwonek do drzwi, mała wróciła z nad morza.
25/10/2010
23/10/2010
22/10/2010
wybrzeże cd.
byłem pierwszy raz w Normandii, pojechaliśmy do Etretat na oparach ropy w pożyczonym seacie naszej koleżanki. dojechalibyśmy bez najmniejszych problemów ale udzieliła nam się panująca wszędzie panika z powodu przerw w dostawach paliwa i mała musiała wymusić swoim urokiem ropę z zamkniętego dystrybutora. swoją drogą do dziś w całej Picardie panują bezprecedensowe kolejki przed każdą stacją benzynową i mówi się o stacjach gdzie jest jeszcze paliwo jak o grzybodajnych lasach, kilka dni temu byliśmy nawet na grzybach i nic nie znaleźliśmy.
muszę zacząć pisać o bardziej ludzkiej porze, bo po całym tygodniu pracy o tej godzinie już zasypiam z nadzieją na nocny melanż.
muszę zacząć pisać o bardziej ludzkiej porze, bo po całym tygodniu pracy o tej godzinie już zasypiam z nadzieją na nocny melanż.
10/10/2010
Subscribe to:
Posts (Atom)