26/09/2023

Piana ekspansywna

Zawsze mi się wydawało, że najgorszą rzeczą jaka może mi się przydarzyć to wypadające zęby, jeden po drugim pod naciskiem języka, bezboleśnie od jedynki aż po ósemki. Tak było aż do wczoraj.
Całe moje ciało było z delikatnej ekspansywnej pianki, o super porowatości i która pękała pod najmniejszym naciskiem. Wystarczyło, że zgiąłem palec i delikatna tesselacja Woronoja po prostu pękała, znikała jak bańka mydlana. Przez co nie mogłem dotknąć żadnej rzeczy, podrapać się po głowie chwycić za szklankę. Ale wszystko to było jeszcze jakoś do zniesienia do momentu kiedy nie mogłem przytulić mojego syna. Kiedy nadbiegał w moim kierunku i próbował mnie objąć i przenikał mnie na wskroś, przecinał nie rozumiejąc co się dzieje. Tak bardzo się starał, ale za każdym razem niszczył mnie coraz szybciej. Dosyć szybko zorientowałem się, że długo nie potrwa ta zabawa i niedługo przestanę być, więc szybko skoncentrowałem się na tych milisekundach kiedy napięcie powierzchniowe jeszcze mnie utrzymywało w całości i kiedy czułem jego nacisk, czułem, że jestem przytulany by w mgnieniu oka...

znikłem.